Jednym z przedmiotów u Tadeusza Piotrowskiego było gruntowanie. Za gruntowanie gotowym gruntem dostawało się w dzienniku pałę! Starzy mistrzowie samodzielnie urabiali proste grunty składające się z kredy, kleju kostnego albo króliczego oraz wody i oleju. Pędzikiem nauczyłem się tych prehistorycznych receptur (a jeszcze na studiach w konspiracji kombinowałem z emulsjami akrylowymi, nakładanymi zwłaszcza pod rysunki, bo tak było szybciej). Romansowanie z fotografią uwolniło mnie od gruntowania. Zaraz po rozwodzie z nią, kiedy na poważnie zająłem […]