Krakowska porażka

W galeriach sprzedawałem sporo wedut, czyli widoków miejskich. Konkretnie: Krakówków. Pomyślałem, że może warto stworzyć album z tymi pracami. Nie zastanawiając się długo, po prostu zmontowałem kilka przykładowych stron jako projekt makiety takiego albumu. Dostałem przyspieszenia, bo w kalendarzu coraz bliżej było do terminu krakowskich Targów Książki. Modyfikowałem, poprawiałem, drukowałem, niszczyłem i tak wciąż od nowa, aż w końcu byłem w miarę zadowolony. Teraz jeszcze tylko cztery dziurki w kilku wydrukach […]

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

powrót do góry