Bryły były dosyć spore jak na pigment kupowany na wagę, niektóre nawet większe od orzecha włoskiego. Sangwina pozornie wydaje się niedostępna, bo jest twarda jak skała. Wystarcza jednak młotek kamieniarski i skruszone bryły stają się bryłkami, gruzem, kruszywem, piaskiem, wreszcie na koniec pyłem. Teraz jeszcze miąchanie, olej, miąchanie, olej, aż do skutku. Ale po co to wszystko? Ten starty na pył kawałek skały zamienia się właśnie w krwiste, sangwinowe […]
Własne jaja
Od dziecka marzeniem mojej małżowinki było mieć jajka od własnych kur. Takie, jakie jadała u babci. Mijały lata. Za górami, za lasami, w małej wiosce wybranka usłyszała od swojego wybranka: „Twoje marzenie jest dla mnie rozkazem!”. Jak postanowił, tak zrobił, i pyk, stadko kur wesoło znosiło jajka… No dobra, może nie do końca poszło tak pędzikiem jak w bajce. Najpierw rozesłałem wici i dowiadywałem się o różnych rasach kur. W końcu dotarłem do autorki książki […]
W poprzednim życiu
W poprzednim życiu przez kilka lat miałem wykłady o fotografii kolekcjonerskiej na „Rynku sztuki i antyków” w Akademii Frycza Modrzewskiego w Krakowie. To były studia podyplomowe, a przyszli na nie ludzie w różnym wieku. Niektórzy działali już na rynku sztuki. Był studentem, nazywał się Jeden, a na imię miał Człowiek. Kiedy dowiedział się, że porzucam fotografowanie na rzecz malowania, bardzo chciał przyjechać do mnie do pracowni. Okazało się, że ma własną galerię i dom aukcyjny. Chciał zobaczyć […]
Tadeusz Piotrowski 1954-2023
W tamtym roku poprosiłem Tadeusza Piotrowskiego o napisanie mi wstępu do albumu. Poprosiłem żeby to nie był tekst o mnie, tylko o nim, bo to u niego uczyłem się technologii starych mistrzów. Nie powiedziałem mu tego że w ten sposób chciałem go jakoś wyeksponować i pokazać jak wiele mu zawdzięczam. Teraz jest dla mnie bardzo smutna okazja żeby ten tekst opublikować, bo 19 lutego Tadzik odszedł. Stara technologia malarstwa skończyła się, kiedy farby zostały wtłoczone do tub i stały […]
Szlag mnie trafił!
Jednym z przedmiotów u Tadeusza Piotrowskiego było gruntowanie. Za gruntowanie gotowym gruntem dostawało się w dzienniku pałę! Starzy mistrzowie samodzielnie urabiali proste grunty składające się z kredy, kleju kostnego albo króliczego oraz wody i oleju. Pędzikiem nauczyłem się tych prehistorycznych receptur (a jeszcze na studiach w konspiracji kombinowałem z emulsjami akrylowymi, nakładanymi zwłaszcza pod rysunki, bo tak było szybciej). Romansowanie z fotografią uwolniło mnie od gruntowania. Zaraz po rozwodzie z nią, kiedy na poważnie zająłem […]
Przeklejanie płótna
Płótno składa się z włókien, które nie lubią kontaktu z olejem. Jeśli olej przedostanie się do tkaniny, to po latach płótno w tym miejscu po prostu butwieje i zaczyna się rozsypywać. Dlatego potrzebne jest nałożenie na tkaninę nowej apretury, bo dekatyzując zakupione płótno, pozbyliśmy się apretury fabrycznej (patrz poprzedni wpis). Rolą nowej powłoki jest izolacja przed olejem z farby, czyli zablokowanie mu dostępu do włókien. Jednocześnie ta warstwa musi się połączyć […]
Szkoła Tadeusza Piotrowskiego
W Olsztynie dołączyłem do prywatnej szkoły, którą w 1981 roku założył Tadeusz Piotrowski (na zdjęciu). On sam skończył Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W jego szkole imienia Cennino Cenniniego studiowaliśmy przede wszystkim technologie starych mistrzów malarstwa. Tadeusz prowadził prawdziwy szkolny dziennik (taki z zakładką na nazwiska), w którym zaplanował problemy do rozwiązania. Jednym z naszych pierwszych zadań było dekatyzowanie płótna przed nałożeniem gruntu. Ale po co? Szare lniane płótno, […]
Akt w butach
Gdy malowałem ten obraz, z początku odczuwałem zachwyt, który jednak w miarę jak wchodziłem coraz głębiej w studium ze szkicowania, zamieniał się w niechęć. Coraz głośniej mówiłem sam do siebie, że chyba za bardzo staram się wiernie odtworzyć fotografię. Przecież tak naprawdę siada mi gest i cała frajda idzie zamiast w radość w jakąś niewolniczą, bezrefleksyjną dłubaninę, która niczym pantograf czy drukarka może przenieść zdjęcie w monitorze, na które się gapię, na obraz stojący obok […]
Niezwykły olej
„Weź swój olej z siemienia lnianego i latem wlej go do miednicy brązowej lub miedzianej albo do miski i kiedy słońce jest w znaku lwa, wystaw go nań, który to olej, jeśli go wytrzymasz tak długo, że ubędzie go do połowy, jak najdoskonalszym się stanie do malowania” (C. Cennini, „Rzecz o malarstwie”). Cennino Cennini, ur. 1370 w Colle di Val d’Elsa, zm. 1440 we Florencji, włoski teoretyk malarstwa, patron szkoły Tadeusza Piotrowskiego w Olsztynie. Tego lata wystarczyło […]