Węgiel od starych mistrzów

„Weź kilka kijków wierzbowych, suchych i foremnych, i natnij z nich patyczków długich na szerokość dłoni, czyli też czterech palców. Następnie połup te patyczki tak, jak się robi na podpałki i tak jak wiązkę podpałek zwiąż je ze sobą; przedtem jednak wyczyść je i zaostrz z obu końcy na kształt wrzeciona. Potem, już w wiązkach, zwiąż je w trzech miejscach, to znaczy pośrodku i na końcach, cienkim drutem miedzianym lub żelaznym. Weź następnie nowy garnek […]

Anatomia światłocienia

Wpadła mi kiedyś w ręce niepozorna książka Witolda Dederki „Oświetlenie w fotografii”. Sam początek wydał mi się nudny, był nafaszerowany teorią i nawet matematyczno-fizycznymi wzorami. Kiedy przez niego przebrnąłem i wszedłem w tekst głębiej, teoria zaczęła zamieniać się w praktyczne przykłady zastosowania różnego rodzaju źródeł światła. Dalej były jeszcze: Wpływ ilości użytych źródeł światła. Rozproszenia i skupienia. Możliwości światła odbitego. Oświetlenie konturowe, w kontrze, i cała jeszcze […]

Niepozorny węgiel

Pierwsi artyści jako narzędzia do naniesienia swoich rysunków na ścianę jaskini użyli węgla drzewnego. Nie byłoby węgla, gdyby nie ognisko. Gdyby nie ognisko, prehistoryczni twórcy nie widzieliby, co tym węglem rysują. Od kiedy rysuję, zawsze ogromną frajdę sprawia mi nakładanie węgla i manipulowanie nim. Węgiel potrafi wydobyć z siebie nieporównywalną skalę szarości – od czystych świateł po głębokie aksamitne czernie. Gdy usunąć z niego wypalony rdzeń, ton czerni potrafi stać się jeszcze głębszy. […]

Własne jaja

Od dziecka marzeniem mojej małżowinki było mieć jajka od własnych kur. Takie, jakie jadała u babci. Mijały lata. Za górami, za lasami, w małej wiosce wybranka usłyszała od swojego wybranka: „Twoje marzenie jest dla mnie rozkazem!”. Jak postanowił, tak zrobił, i pyk, stadko kur wesoło znosiło jajka… No dobra, może nie do końca poszło tak pędzikiem jak w bajce. Najpierw rozesłałem wici i dowiadywałem się o różnych rasach kur. W końcu dotarłem do autorki książki […]

Tadeusz Piotrowski 1954-2023

W tamtym roku poprosiłem Tadeusza Piotrowskiego o napisanie mi wstępu do albumu. Poprosiłem żeby to nie był tekst o mnie, tylko o nim, bo to u niego uczyłem się technologii starych mistrzów. Nie powiedziałem mu tego że w ten sposób chciałem go jakoś wyeksponować i pokazać jak wiele mu zawdzięczam. Teraz jest dla mnie bardzo smutna okazja żeby ten tekst opublikować, bo 19 lutego Tadzik odszedł. Stara technologia malarstwa skończyła się, kiedy farby zostały wtłoczone do tub i stały […]

Wycior

Ten wycior jest cieńszy od tego, jakim się czyści kanał dymowy fajki. To tylko spleciony drut, ale można nim kupione albo wypalone samodzielnie kawałki węgla przygotować do rysowania. Wierzbowe witki mają w środku rdzeń, który przed wypaleniem przypominał gąbkę, bo jego zadaniem było transportowanie wody. Po wypaleniu stał się szarym, drobnym i luźnym pyłem. Dlatego rdzeń jako pierwszy wypełni struktury podłoża, na którym ma potem rysować bardziej czarny węgiel, i nie da […]

Szlag mnie trafił!

Jednym z przedmiotów u Tadeusza Piotrowskiego było gruntowanie. Za gruntowanie gotowym gruntem dostawało się w dzienniku pałę! Starzy mistrzowie samodzielnie urabiali proste grunty składające się z kredy, kleju kostnego albo króliczego oraz wody i oleju. Pędzikiem nauczyłem się tych prehistorycznych receptur (a jeszcze na studiach w konspiracji kombinowałem z emulsjami akrylowymi, nakładanymi zwłaszcza pod rysunki, bo tak było szybciej). Romansowanie z fotografią uwolniło mnie od gruntowania. Zaraz po rozwodzie z nią, kiedy na poważnie zająłem […]

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

powrót do góry