Jak to, jaka sakiewka? Normalna, taka jak z filmów o średniowieczu. Na kawałek szmaty sypiesz ryż albo siemię lniane. Dosypujesz pyłu węglowego, wiążesz jak średniowieczną sakiewkę (w wersji pro możesz użyć trytytki) i gotowe. Takim narzędziem topujesz albo smyrasz, według uznania. Uzyskujesz półtony zależnie od szorstkości podłoża. Będzie odwrotnie niż u ludzi, bo w rysunku węglem im coś jest bardziej szorstkie, tym chętniej cię przyjmie i odwzajemni się […]
Węgiel prosto z młyna
Teraz kule wracają do młyna, a węgiel przyda się do ucierania farb, do podmalówki, do monotypii, do gąbki i pacynki, do blendera, do suchego pędzla albo szmacianej sakiewki z ryżem, która naprószy czarnym pyłem, i do… Nie chce mi się więcej wymieniać, bo chyba skończy się jak zwykle na farbie, pędzlu i przecierkach. Tyle ten pył może, a wygląda jak zwykłe wysypisko sadzy.