Od dziecka marzeniem mojej małżowinki było mieć jajka od własnych kur. Takie, jakie jadała u babci. Mijały lata. Za górami, za lasami, w małej wiosce wybranka usłyszała od swojego wybranka: „Twoje marzenie jest dla mnie rozkazem!”. Jak postanowił, tak zrobił, i pyk, stadko kur wesoło znosiło jajka… No dobra, może nie do końca poszło tak pędzikiem jak w bajce. Najpierw rozesłałem wici i dowiadywałem się o różnych rasach kur. W końcu dotarłem do autorki książki […]