Jeszcze w starym życiu, przed rozwodem z fotografią, przyjechałem do Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie, by odebrać i przygotować do drogi powrotnej wystawę swoich fotografii. Super miejscówka!
W tym samym budynku były akurat prezentowane obrazy Zdzisława Beksińskiego z kolekcji Anny i Piotra Dmochowskich. Dyrektor Galerii zaprosił mnie na kawę i wtedy dowiedziałem się, że pan Piotr Dmochowski, który niedawno odwiedzał Galerię, obejrzał moją wystawę i prosił o kontakt do mnie.
Okazało się, że pan Piotr na poświęconej Beksińskiemu witrynie Dmochowski Gallery wystawia wirtualnie również prace innych artystów. Zaproponował wystawę moich prac, które widział w Częstochowie.
Poszło źle.
Już po rozwodzie z fotografią postanowiłem odnowić korespondencję z panem Piotrem i któregoś dnia napisałem do niego:
Dzień dobry, Panie Piotrze,
Całkiem niespodziewanie dla siebie piszę krótkie posty na Facebooku.
Najczęściej opowiadam w nich o technikaliach związanych z malowaniem. Podaję tam między innymi różne przykłady podłoży malarskich.
Od zawsze Zdzisław Beksiński był dla mnie najlepszym z mistrzów, dlatego jeden z wpisów o płycie pilśniowej chciałbym poświęcić jego opinii. Wymyśliłem sobie (ale to tylko za Pańską zgodą), żeby zacytować fragment tego tekstu z Pańskiej strony internetowej.
Byłbym wdzięczny za wyrażenie zgody na użycie tego cytatu, ale mam jednocześnie obawę, bo nie kojarzę się Panu najlepiej z powodu niegdysiejszej blokady Pańskiego serwera przez moje zdjęcia z aktami… Mimo to ośmieliłem się napisać tę prośbę.
Serdeczności.
Wacław Wantuch
——-
Szanowny Panie, oczywiście proszę cytować.
Kłaniam się pięknie.
Piotr Dmochowski
——-
Szanowny Panie Piotrze, bardzo dziękuję.
Pozwolę sobie tylko zadać jeszcze jedno pytanie.
Czy zgodzi się Pan zacytować z Pańskiej książki anegdotkę o tym, jak moje fotografie zablokowały Pański serwer?
Jeżeli oczywiście nie będzie to z mojej strony nadużyciem.
Serdeczności.
Wacław Wantuch
——
Niestety, książkę pożyczyłem, więc z cytatu o zablokowaniu serwera przez ruch na stronie nic nie wyjdzie. Pozostaje mi przytoczyć odpowiedź pana Piotra:
——
Szanowny Panie, no oczywiście.
Bo też, o ile pamiętam, to frekwencja w mojej wirtualnej galerii wzrosła wraz z wystawą Pańskich prac do ponad 6 tysięcy gości dziennie.
Boże, gdybym ja miał takie powodzenie z moimi wystawami Beksińskiego…
Kłaniam się pięknie i serdecznie pozdrawiam.
Piotr Dmochowski